Posłowie i działacze Lewicy w ramach prekampanii wyborczej do Sejmu wzięli sobie za cel przejechanie stu powiatów i 10 tysięcy kilometrów. Dzisiaj na wakacyjnej trasie Lewicy znalazł się Grudziądz.
– Jeździmy drugi tydzień po Polsce i przekazujemy nasze informacje na temat programu „Bezpieczna rodzina” – mówi Joanna Scheuring – Wielgus, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. – Przedstawiamy naszym wyborcom propozycje jak sobie poradzić w tej bardzo trudnej sytuacji. Mówię o drożyźnie, inflacji i rosnących ratach kredytów. Nasze pomysły to nie puste słowa, mają one odzwierciedlenie w ustawach, które już złożyliśmy w Sejmie.
Działacze Lewicy przekonywali, że trudna sytuacja finansowa polskich rodzin, to wyłącznie wina rządzących.
– Mamy poczucie, że dzisiaj dzieje się wielka niesprawiedliwość – mówi Krzysztof Gawkowski, szef Klubu Parlamentarnego Nowej Lewicy.- Polskiej rodzinie żyje się coraz gorzej. Są duże rachunki za prąd i gaz, rosną ceny artykułów spożywczych, a inflacja jest największa od 25 lat. Władza mówi, że musisz zacisnąć pasa i być optymistą, a my mówimy, że trzeba zmienić prawo, żeby dać radę. Lewica ma na to kilka recept i nie tylko na ulotkach.
Lewica zapowiada godne życie m.in. emerytom, nauczycielom i pielęgniarkom, których dochody miałyby wzrosnąć o 20 procent.
Podczas spotkania pojawił się też temat trudnej sytuacji grudziądzkiej lecznicy.
– W naszym szpitalu jak w soczewce widać wszystkie problemy systemowe ochrony zdrowia – mówi Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza. – Pierwszym problemem są niedofinansowane procedury. Przy tej inflacji, którą dzisiaj mamy na poziomie pewnie 20 procent, do którego niebawem dojdziemy waloryzacja jest na poziomie 4,5 procenta z czego 3 procenty to wcześniejszy dodatek covidowy, czyli realnie otrzymujemy waloryzację około 1,5 procenta. Nie da się funkcjonować, gdy 99 procent przychodu szpitala pochodzi z kontraktu NFZ przy wzroście tego kontraktu w wysokości około 1,5 procenta. Po drugiej stronie mamy rynek i wzrastające koszty energii, mediów i wynagrodzeń. Konieczna jest realna wycena świadczeń medycznych.
Prezydent wskazał też na braki kadry medycznej w Grudziądzu, który nie jest miastem akademickim i brak systemowego finansowania infrastruktury szpitalnej, w tym sprzętu.
– My jako samorząd nie możemy tego finansować na przykład kosztem remontu dróg czy planowanych inwestycji – podkreślił.
Spotkanie z Nową Lewicą odbyło się na giełdzie towarowej przy Stadionie Centralnym, gdzie grudziądzanie mieli okazję porozmawiać o sytuacji w kraju i poczęstować się jabłkami.
Tekst i fot. (anette)