Na pierwsze powakacyjne spotkanie z mieszkańcami prezydent Grudziądza Maciej Glamowski pojechał do Owczarek. Jakie problemy poruszali mieszkańcy? Remonty dróg, oświetlenie ulic, budowę wiat na przystankach, uciążliwe sąsiedztwo składowiska odpadów, komunikację miejską.
Spotkanie odbyło się we wtorek, w bardzo ładnej sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 4 przy ul. Jaśminowej 2.
– Brakuje wiat na przystankach. Zwłaszcza wiat zadaszonych i obudowanych, które chociaż trochę chronią oczekujących na autobus przed deszczem czy śniegiem oraz wiatrem – mówiła jedna z pań. – I nie są dobre te wiaty z metalowymi ławkami, bo zimą nie sposób na nich usiąść. Można przymarznąć!
– Systematycznie wymieniamy wiaty na przystankach autobusowych i tramwajowych, co na pewno widzicie. Będą nowe także w Owczarkach, tylko proszę mieszkańców, żeby dbali o nie, bowiem wiata na przystanku Paderewskiego/Jaśminowa jest zniszczona – wyjaśniał prezydent Maciej Glamowski. – Jedna wiata, w zależności od jej rodzaju, kosztuje od 10 do 15 tysięcy złotych.
Było pytanie także o chociaż jeden biletomat, żeby nie robić wyprawy po karnety czy bilety na pętlę Tarpno. Tu prezydent obiecał, że miasto spełni prośbę: – Ostatnio dokupiliśmy kilka biletomatów, ustawione zostały m.in. na Strzemięcinie i ul. Poniatowskiego. Przynajmniej jeden ustawimy też w Owczarkach.
Padło też takie pytanie: – Jak to jest, że niektóre ulice długo czekają na remont a inne, choć domy zbudowano przy nich później, modernizowane są szybciej?
– Potrzeby są przeogromne w całym mieście jeśli chodzi o modernizację ulic. Jako jedną z najpilniejszych zrobiliśmy ul. Północną, a tu, w Owczarkach, zaczęliśmy od ulicy Morelowej, ponieważ tam jako miasto sprzedawaliśmy działki – tłumaczył prezydent Glamowski. – I zadeklarowaliśmy kupującym, że będzie tam wykonana infrastruktura. Musieliśmy się z obietnicy wywiązać. Pod względem remontów dróg, jak na obecne możliwości finansowe, dużo robimy w Grudziądzu. Niektórzy narzekają, że całe miasto jest rozkopane, ale to oznacza, że wiele ulic będzie mieć nowe nawierzchnie, ścieżki rowerowe, oświetlenie. Nie zawsze nam wystarcza środków na zaplanowany zakres remontów. Sytuacja jest obecnie taka, że po otwarciu kopert w przetargach oferty opiewają na 20, 30 a nawet 50 procent wyższe koszty inwestycji, niż zakładaliśmy w budżecie.
Mieszkańcy Owczarek umęczeni są już uciążliwością składowiska odpadów. Narzekają na przykre zapachy i twierdzą, że składowisko szkodzi zdrowiu ludzi i degraduje okoliczną przyrodę. – Nie udaje się rozwiązać tego problemu od kilku lat. Czekamy na deklarację ostatecznego załatwienia tej sprawy – mówił jeden z mieszkańców.
– To jest prywatny teren ale spróbujemy zaradzić temu problemowi. Wysłałem pisma w tej sprawie do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, marszałka, starosty i wójta. Wójt poinformował, że zwrócił się o interwencję do posła Tomasza Szymańskiego – relacjonował starania urzędu miejskiego o rozwiązanie problemu prezydent Maciej Glamowski. – Prawda jest taka, że ani wójt, ani prezydent nic nie wskórają, bo decyzja należy w tej sprawie do starosty, marszałka, ministra. Przykre jest, że przez wiele lat nic się nie zadziało. Jednak jeśli wspólnie będziemy aktywni wobec odpowiednich instytucji, to przyniesie efekt.
Kłopot w tym, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska słabo działa. Na wniosek o kontrolę składowiska odpadów, po jej przeprowadzeniu i zakończeniu nie można dotychczas poznać wniosków z tej kontroli.
Pytanie drogą online zadał jeden z internautów: – Cała ul. Lipowa wymaga remontu, czy się doczeka? – Na ukończeniu jest przygotowywanie dokumentacji projektowej dla modernizacji tej ulicy wraz z budową ronda na ul. Paderewskiego – poinformował prezydent Glamowski. – Modernizowany będzie odcinek ul. Lipowej pomiędzy ul. Paderewskiego a Polskiej Strefy Inwestycji.
O innych problemach poruszonych na spotkaniu w Owczarkach (m.in. braku kanalizacji deszczowej) – wkrótce.
TEKST I FOT. MARYLA RZESZUT