Czy „pobojowisko” po grudziądzkich Zakładach Mięsnych zmieni się w stylowe osiedle mieszkaniowe? Takie plany ma właściciel terenu.
Mieszkańcy ul. Chełmińskiej i okolic, którzy od lat, codziennie patrzą na ruiny po dawnych Zakładach Mięsnych, już zwątpili w to, że teren ten zostanie zagospodarowany. – To nie do pomyślenia, żeby centrum miasta tak długo szpeciły ruiny. W dodatku przy trasach wylotowych z miasta i tuż przy linii kolejowej, gdzie ludzie przejeżdżający przez Grudziądz opuszczają miasto z obrazem takiego „pobojowiska”… – komentuje problem Anna Cieplewska, mieszkanka ul. Chełmińskiej. – Grudziądzanie już się do tego widoku przyzwyczaili, a nie powinni. Ogromna szkoda, że w ogóle te Zakłady Mięsne zlikwidowano, a była to firma zdobywająca nagrody na konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych, duży eksporter, tylu ludzi tu pracowało! Tym większy żal, że zakłady doprowadzono do ruiny a w zamian nie ma nic!
Pojawiła się jednak nadzieja, że teren po byłych Zakładach Mięsnych zostanie zagospodarowany .
Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza wyjaśnia: – Teren ten należy do prywatnego właściciela, który mieszka w Austrii. Pierwotnie zamierzał on zbudować tu galerię handlową, jednak dawno od tych planów odstąpił. Nie było sensu budować w bliskim sąsiedztwie drugiej galerii. Odbyłem kilka rozmów z jego pełnomocnikiem z Warszawy, który przedstawił inną koncepcję – osiedla mieszkaniowego. Przepisy dopuszczają tego typu inwestycje na terenach poprzemysłowych. Jest już trzecia, aktualna wizualizacja tych obiektów. Wymagane są jeszcze uzgodnienia z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Na pewno z punktu widzenia mieszkańców, ale i władz Grudziądza, jest szalenie istotne, by to zaniedbane miejsce ożyło i nie szpeciło miasta.
(marz)