Artyści krakowscy w grudziądzkim teatrze zagrali znakomicie. Zostali nagrodzeni brawami na stojąco. Słusznie, gdyż trwające 100 minut przedstawienie utrzymane w dobrym tempie nie nudziło i wciągnęło publiczność, która zaakceptowała uwspółcześnioną wersję znanego melodramatu.
Zwłaszcza młodej części widowni przypadła do gustu współczesna, popowa muzyka przewijająca się w przełomowych chwilach spektaklu, kolorowe kostiumy (np. różowy ubiór Leszka), a także odegranie niektórych scen z przymrużeniem oka, co rozbawiło publiczność. W końcowej scenie, gdy odbywa się proces sądowy nad prof. Wilczurem, niektórzy aktorzy schodzą ze sceny i siadają wśród publiczności. Wszyscy widzowie stają się uczestnikami rozprawy sądowej, zaś akcja rozciągnięta jest od dalekiego miejsca w głębi sceny (gdzie przemawia adwokatka) do punktu na widowni, gdzie w świetle jupitera stoi sędzia.
Reżyser Jakub Roszkowski stworzył spektakl oscylujący miedzy romansem a dramatem społecznym, chwilami musicalowy i posługujący się kiczem (choćby ten jeleń na rykowisku…).
Dobra gra aktorów z Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie niesie ten spektakl, z wyjeżdżającymi i krążącymi na ruchomych platformach scenami sztuki.
Maciej Jackowski w roli prof. Wilczura automatycznie konfrontowany jest ze znanymi kreacjami filmowymi m.in. Jerzego Bińczyckiego. W „Znachorze” grają też m.in. Anna Tomaszewska, Lidia Bogaczówna, Marta Konarska, Katarzyna Zawiślak-Dolny, Dominik Strok, Wojciech Skibiński i Hanna Syrbu – aktorka ukraińska, która w 2022 roku dołączyła do zespołu krakowskiego teatru.
Kto wie, czy właśnie to przedstawienie nie wygra plebiscytu publiczności, który odbędzie się na zakończenie festiwalu „7 Grzechów Głównych”. W nagrodę zwycięski teatr powróci z innym spektaklem i gościlibyśmy wówczas w Grudziądzu ponownie Teatr im. J. Słowackiego z Krakowa…
TEKST I FOT. MARYLA RZESZUT