Janusz Zemke, były wiceminister obrony narodowej, były europoseł, wieloletni poseł na Sejm RP spotkał się z grudziądzanami w Muzeum. Mówił o bezpieczeństwie Polski i o tym, czy Polsce grozi wojna? – To pytanie wybrali na spotkanie organizatorzy, którzy mnie zaprosili – zaznaczył Janusz Zemke.
Okazało się, że Rosja prowadzi imperialną politykę. Chce być znów wielka a rozwinąć się zamierza na Zachód. Nie sam Putin ma imperialne DNA, bo większość Rosjan popiera jego politykę. Powinniśmy przygotować się na różne sytuacje. Posłuchajcie, co mówi Janusz Zemke:
– Jeśli będą spełnione trzy warunki, to – według mnie – Polsce wojna nie grozi. Jakie to warunki? Po pierwsze: jeżeli Ukraina pozostanie nadal państwem niepodległym i prozachodnim. Gdyby Ukraina przegrała wojnę, to sytuacja Polski dramatycznie się pogorszy – mówił Janusz Zemke. – Po drugie: musimy mieć sami efektywnie działającą, dobrze wyszkoloną, uzbrojoną i dowodzoną armię. Po trzecie – NATO musi mieć takie same poglądy jeśli chodzi o zagrożenia, bo inaczej postrzegają zagrożenia takie państwa jak np. np. Hiszpania, Portugalia czy Turcja. Jeśli te trzy warunki będą spełnione to uważam, że na szczęście Polsce wojna nie groziłaby.
Co ważnego jeszcze powiedział Janusz Zemke? To m.in., że w ciągu najbliższych 15 lat Polska wyda na uzbrojenie 530 miliardów złotych! – Nie znam państwa, które by w ciągu jednego roku podwoiło wydatki na zbrojenia, jak Polska – mówił polityk. – Bo tylko w 2023 roku na zbrojenia Polska ma wydać już około 130 miliardów zł.
– To gigantyczny program modernizacyjny wojska, ale nie mamy wyjścia. Musimy się zbroić – przyznał Janusz Zemke. – Tylko czy wszystkie decyzje zakupowe są trafne? Moim zdaniem można mieć wątpliwości, czy kupować od Korei Południowej armatohaubice, gdy Polska ma zdolność do ich produkcji. Mam też wątpliwości co do zakupu od Korei 48 sztuk samolotów szkolno-bojowych. Czy nie lepiej byłoby kupić samoloty o zdolnościach bojowych? I piekielnie ważne jest, żeby – wydając tak gigantyczne pieniądze – dopilnować, aby to nie było tylko samo kupno. Chodzi o to, aby te technologie trafiały do Polski, aby pożytek miał polski przemysł.
Powiedział też, że wiele państw w Europie w ostatnich dekadach ograniczyło wydatki na zbrojenia, gdyż nikt nie spodziewał się wojny na naszym kontynencie. Uważano, że wojna jest w naszej szerokości geograficznej niemożliwa i lepiej pieniądze wydać np. na służbę zdrowia czy edukację zamiast na wojsko. A Rosja się w tym czasie zbroiła. Gdy wybuchła wojna Rosji z Ukrainą nagle wszyscy uświadomili sobie, że armia jest potrzebna.
Janusz Zemke to dobry mówca, nie rozwleka wypowiedzi, jest konkretny, trafia w sedno sprawy, dlatego słucha się go bardzo dobrze. Tym bardziej, że mówił również m.in. o uzbrojeniu Rosji (o broni hipersonicznej, którą wyprzedza wszystkich na świecie i ilości posiadanych przez nią pocisków atomowych), możliwościach prowadzenia wojny przez Rosję, USA i NATO. Odpowiadał także na pytania z sali. W trakcie spotkania musiał odebrać telefon od telewizji tvn24, gdzie zaproszony został do programu „Fakty po faktach”. Krótko po spotkaniu w Muzeum wszedł na żywo na antenę i realizowano program telewizyjny z Grudziądza, z jego udziałem.
Spotkanie prowadził Łukasz Kowarowski (Sojusz Obywatelski Grudziądz), przewodniczący Rady Miejskiej w Grudziądzu. On właśnie zaprosił tego polityka do Grudziądza. Na sali byli też m.in. Róża Lewandowska, wiceprezydent Grudziądza, grudziądzcy radni, były senator RP III kadencji Wincenty Olszewski, przedstawiciele środowiska wojskowego.
Za przybycie na spotkanie podziękował Januszkowi Zemke prezydent Grudziądza Maciej Glamowski: – Dowiedzieliśmy się wielu szalenie ważnych rzeczy o sytuacji i stanie bezpieczeństwa naszego kraju dzięki pana wiedzy eksperckiej. Z racji doświadczenia i fachowej wiedzy jest pan w tej materii wysoce wykwalifikowanym specjalistą i znakomitym źródłem informacji. Serdecznie dziękuję za przybycie do Grudziądza.
TEKST, FOT. I WIDEO: MARYLA RZESZUT