Grudziądzki kolarz torowy Mateusz Rudyk zakwalifikował się do ścisłej, czołowej czwórki w sprincie podczas mistrzostw świata we Francji. Rywale byli bardzo silni. Nie wywalczył miejsca na podium.
Mistrzostwa świata na welodromie de Saint-Quentin-en Yvelines dobiegły końca. – Mimo wszystkich sił jakie włożyłem starczyło to na 4. miejsce… Z jednej strony cieszy mnie fakt, że wróciłem do czołówki na świecie ale z drugiej strony szkoda, że zabrakło sił na medal – podsumował swój występ Mateusz Rudyk. – Dużo pracy przede mną ale wierzę, że wrócę w końcu na podium mistrzostw świata. Jestem czwartym sprinterem na świecie to koniec końców nie aż tak źle?
Na pewno żal, że nie udało się zdobyć medalu, ale fakt awansu do najlepszej czwórki świata sprinterów torowych to przecież ogromny wyczyn!
(marz)