Prezydent Maciej Glamowski miał rację twierdząc na spotkaniu z mieszkańcami Lotniska, że Straż Miejska nie ma uprawnień do ważenia całkowitej masy ciężarówek. Może co najwyżej badać nacisk na osie. – Ale nawet nie ma w Grudziądzu znaku, który uprawnia strażników do kontroli nacisku na osie – wyjaśnia Wiesław Dziadkowiec, komendant Straży Miejskiej w Grudziądzu.
Na os. Lotnisko jeden z mieszkańców narzekał, że zbyt ciężkie pojazdy jeżdżą po ul. Dywizjonu 303, także obok szkoły czy pływalni, niszcząc nawierzchnię. Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza, odpowiedział, że strażnicy nie mają uprawnień do ważenia ciężarówek, ale przyjmuje sygnał i zwróci municypalnym uwagę, by przyjrzeli się sprawie.
Raptem pojawił się tu i ówdzie zarzut, że wręcz prezydent kłamał twierdząc, iż strażnicy nie mają uprawnień do ważenia ciężarówek. Okazuje się jednak, że przeciwnie: mówił prawdę. Czyli oskarżenie „sklecone” na siłę, by tylko uderzyć w prezydenta miasta.
Sprawdziliśmy sprawę dokładnie i w Straży Miejskiej, i w Inspekcji Transportu Drogowego.
– Nie było mnie na tym spotkaniu na Lotnisku, bo od razu bym sprawę wyjaśnił – twierdzi Wiesław Dziadkowiec, komendant Straży Miejskiej w Grudziądzu. – Nie ma takiego znaku w mieście, który uprawnia nas nawet do badania siły nacisku na osie w ciężarówkach. Tym bardziej nie do nas należy sprawdzanie całkowitej masy pojazdu. To kompetencje Inspekcji Transportu Drogowego, z którą współpracujemy na bieżąco, na co dzień. Nasze kontakty są stałe, zwłaszcza że mamy siedziby w tym samym budynku. Przekazałem jednakże Inspekcji oficjalne pismo, by nasiliła kontrolę i zwróciła uwagę na to, czy ciężarówki jeżdżące we wskazanym rejonie Lotniska przekraczają dopuszczalny ciężar. Ale nie potwierdziło się łamanie przepisów. Inspektorzy nie ujawnili przekroczeń.
Czy w ogóle strażnicy powinni sprawdzać nacisk na osie? – Nawet duże jednostki Straży Miejskiej w Polsce, w Katowicach czy Gdańsku, dysponujące i setką funkcjonariuszy, odchodzą od badania nacisku na osie pojazdów – dodaje komendant Wiesław Dziadkowiec. – To jest i kosztowne, i angażujące strażników do zadań, w zakresie których znacznie szersze kompetencje ma Inspekcja Transportu Drogowego czy policja. A ja mam przeznaczonych do patrolowania ulic tylko 20 strażników.
Znamienne, że inni mieszkańcy Lotniska nie oczekiwali od strażników ważenia TIR-ów, tylko domagali się – na tym samym spotkaniu z prezydentem – większej liczby patroli na osiedlu. To jest do zrobienia i jest potrzebne. Ale bez sensu jest „przypinanie” na siłę strażnikom kompetencji innych służb i „uziemienie” ich na jednej ulicy do ważenia ciężarówek, czego nie mogą zresztą robić.
Co konkretnie mówią przepisy?
Po konsultacji z prawnikami cytujemy:
Zgodnie z art. 129b ust. 3 pkt 9-11 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym strażnicy miejscy mają prawo do:
– sprawdzenia nacisku osi pojazdu znajdującego się na drodze;
– używania przyrządów kontrolnych lub pomiarowych służących do określania nacisku osi pojazdu;
– uniemożliwiania jazdy pojazdem przekraczającym dopuszczalny nacisk osi.
Brak jest zatem podstaw do stwierdzenia, że strażnicy miejscy w oparciu o art. 129b tejże ustawy mają prawo do badania rzeczywistej masy całkowitej pojazdów poruszających się po miejskich drogach.
Tym bardziej, że nie ma w Grudziądzu znaku uprawniającego strażników do badania nawet nacisku na osie.
To są przede wszystkim kompetencje Inspekcji Transportu Drogowego, która ma do tego narzędzia i ostatnio nasiliła sprawdzanie pojazdów ciężarowych. Nie stwierdziła przekroczeń masy całkowitej tych pojazdów. Jednak, m.in. po sygnałach od mieszkańców, także od prezydenta Grudziądza, w Inspekcji Transportu Drogowego w Grudziądzu przybędzie pracowników. Jest trzech, będzie pięciu.
Zresztą prezydent Grudziądza nie zostawił sprawy zgłoszonej przez mieszkańców Lotniska. – Dzięki dodatkowej kadrze Inspekcji Transportu Drogowego zwiększą się kontrole na grudziądzkich drogach pod kątem m.in. przewożenia niebezpiecznych materiałów i ciężkości pojazdów. Chcemy wyeliminować przeciążone pojazdy, które – wioząc ponadnormatywny ładunek – niszczą nawierzchnię i stwarzają zagrożenie dla innych uczestników ruchu – zapowiada prezydent Maciej Glamowski. – Pamiętam, co mówili mieszkańcy w czasie otwartych spotkań. Wiem, że jest to bardzo potrzebne w Grudziądzu.
Nie tylko ITD, bo także policja ma znacznie szersze od straży miejskiej uprawnienia w tym zakresie. „Zaczepka” pod adresem prezydenta i straży miejskiej jest więc kompletnie chybiona.
Jak to w ogóle skomentować? Wiadomo, że już trwa walka przedwyborcza i wyciąga się przeciwnikom różne sprawy. Owszem – trzeba zadawać władzy konkretne pytania. My też to czynimy. Jednak, aby postawić komuś – publicznie – poważny zarzut kłamstwa, najpierw samemu trzeba trzymać się prawdy. Bo atakując kogoś bez podstaw i na siłę, można samemu wyjść na kłamcę…
TEKST I FOT. MARYLA RZESZUT