Przegrać 6 punktami z liderem PGE Ekstraligi to niby nie taki wstyd, ale na swoim torze GKM powinien co najmniej zremisować. Z drugiej strony, jeśli drużynie ZOOLESZCZ GKM nie tak wiele zabrakło do niepokonanego na razie lidera PGE Ekstraligi – Wrocławia to teraz powinna ostro wygrywać z wszystkimi następnymi rywalami po kolei.
MAX FRICKE zaliczył bardzo dobry występ w meczu ZOOLESZCZ GKM Grudziądz – BETARD SPARTA Wrocław. Zdobył 15 punktów! (Fot. Max Fricke Racing)
ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ – BETARD SPARTA WROCŁAW 42:48
ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ 42:
Max Fricke 15 (2,3,3,2,2,3), Fredrik Jacobsen 6+3 (0,2,2,0,1,1), Gleb Czugunow 0 (0,0), Wadim Tarasienko 6 (1,1,1,3), Nicki Pedersen 11 ( 3,1,2,3,2,d), Kacper Pludra 2+1 (w,1,0,1), Kacper Łobodziński 0.
BETARD SPARTA WROCŁAW 48:
Tai Woffinden 9 (3,3,0,1,2), Daniel Bewley 6+1 (0,2,1,3,0), Artiom Łaguta 12 (1,3,3,3,2), Piotr Pawlicki 10+1 (3,2,1,3,1), Maciej Janowski 5 (2,1,2,0), Bartłomiej Kowalski 5+1 (3,2,0), Kacper Andrzejewski 1 (1,0,0)
Grudziądzcy kibice patrząc na Artioma Łagutę – lidera Betardu Wrocław z rozrzewnieniem wspominali czas kiedy ten żużlowiec kilka sezonów znakomicie jeździł w barwach GKM-u. Zna tor grudziądzki na wylot i było wiadomo, że będzie brylować w tym meczu. Niemniej gospodarze też mieli asy w swoim składzie. Najwięcej punktów wywalczył Max Fricke (15), mocnym punktem był Nicki Pedersen (11 pkt) i świetną jazdą popisał się w wyścigu nominowanym Wadim Tarasienko. Fredrik Jakobsen robił co mógł, trochę więcej „oczek” mogli dorzucić juniorzy. A Gleb Czugunow w dwóch startach nie zdobył nawet punktu, więc trener Janusz Ślączka wolał go zastępować innymi zawodnikami. GKM odrabiał niepotrzebną stratę z pierwszej fazy meczu ale zabrakło… jednego wyścigu wygranego podwójnie i 1 punktu dorzuconego przez któregoś z żużlowców GKM-u. W 15. wyścigu przez pewien czas GKM jechał na wynik 44:46, ale tego nie dowiózł do mety i było 42:48.
Co by nie mówić – mecz był ciekawy, z udziałem jeźdźców z Grand Prix, emocji nie brakowało.
W najbliższym czasie rywalami GKM-u będą (w Grudziądzu) drużyny zajmujące piąte, szóste i siódme miejsce w tabeli czyli Krosno, Toruń i Gorzów. GKM zacznie wygrywać, tylko coraz trudniej na to czekać kibicom i pewnie samej drużynie…
MARYLA RZESZUT