Jak przebiegła sejmowa komisja infrastruktury? Grudziądz miał przebić się z argumentami za wariantem północnym drogi ekspresowej S5, ale „opór materii” jest duży. Przedstawicielka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wprost „wypaliła”: – To najgorszy wariant! Zajął 4. miejsce…
Grudziądzanie po zakończeniu posiedzenia sejmowej komisji zapowiedzieli, że nie złożą broni. – Nie ma naszej zgody, by o wykreśleniu wariantu północnego, uwzględniającego most na Wiśle, decydowali urzędnicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – stwierdził Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza. – Wariant korzystny dla Grudziądza, ale także regionu, powinien być przeanalizowany pod każdym kątem w ramach Studium Techniczno – Ekonomiczno – Środowiskowego.
Bo najwyraźniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czuje się panem sytuacji i już ustaliła, że wariant północny S5, uwzględniający most na Wiśle koło Grudziądza przepadł i nie ma co do niego wracać. Jak bowiem zaznaczyła Agnieszka Bogucka, dyrektor departamentu strategii GDDKiA: – Uzyskał najmniejszą punktację a udział społeczeństwa na etapie studium korytarzowego wykazał, że mieszkańcy są przeciwni korytarzowi brązowemu. Nie poszukujemy rozwiązań w korytarzu północnym, bo wypadł najgorzej. Jest nieuzasadniony ekonomicznie.
Poseł Tomasz Szymański (PO, Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska) bronił stanowiska Grudziądza: – Mówimy o studium korytarzowym, z wariantami zielonym, fioletowym i czerwonym. Był też niebieski. Gdy nagle pojawiły się warianty 1A i 3B, o których nikt nie wiedział. Podmioty samorządowe przy takiej inwestycji są niezwykle ważne. To żaden argument, że wariant północny z mostem jest drogi, bo nie takie przedsięwzięcia już realizowaliście. Koniecznie trzeba wziąć pod uwagę, że w Grudziądzu i okolicach jest duża koncentracja jednostek wojskowych i w obecnej sytuacji szalenie ważna jest geopolityka.
Stanowisko Grudziądza wspierali także posłowie: Robert Kwiatkowski (PPS) i Paweł Olszewski (KO).
Argumenty za wariantem północnym S5 przedstawiła Sylwia Łazarczyk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Grudziądzu. Stanowczo zaznaczyła: – Nigdy nie negowaliśmy wariantu północnego, w żadnym momencie nie mówiliśmy, że jest on zły, to są kłamstwa. Zawsze go popieraliśmy, bo jest on dla Grudziądza strategicznie ważny. Jeśli nie będzie nowego mostu w rejonie Grudziądza, to jeśli stanie się coś na S5, dotychczasowy most się zakorkuje, miasto też.
Swoje racje przedstawili także wójt gm. Dragacz Dorota Krezymon i wójt gm. Grudziądz Andrzej Rodziewicz.
Obecny na komisji infrastruktury poseł Jan Krzysztof Ardanowski (PiS), były minister rolnictwa i rozwoju wsi (do 2020 roku, a wcześniej od 2005 do 2007 r. podsekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa) sugerował, żeby w ogóle uciąć dyskusje. – Trasy szybkiego ruchu mają znaczenie szerokie, dla kraju, a nie dla lokalnych interesów. Kwestię mostu, że niby pomoże on w transporcie i obronie przesmyku Suwalskiego w razie działań militarnych, można między bajki włożyć – twierdził. – Jeśli będziemy skupiać się na przebiegach tras, które uwzględniają interesy gmin, to nigdy żadnej inwestycji nie przeprowadzimy. „Czarna dziura” między Bydgoszczą i Marzami wypełniła się.
Dodał jeszcze, że „most nie jest argumentem, zawsze można go wysadzić w powietrze…”
Właściwie delegacja z Grudziądza nie miała zbytnio czasu na szczegółowe, dobitne wyłożenie swoich racji. Mówiąc wprost, napotkała mur w postaci GDDKiA. Wystosowane zostanie pismo i sprawa będzie kontynuowana na poziomie ministerialnym.
Sejmowa komisja infrastruktury zajęła się informacją na temat prac projektowych drogi ekspresowej S5 na odcinku Wirwajdy – Nowe Marzy, ze szczególnym uwzględnieniem możliwości wybudowania mostu drogowego na Wiśle w okolicach Grudziądza.
(marz)