Nicki Pedersen, lider ZOOLESZCZ GKM Grudziądz, po niezbędnych badaniach i zabiegach w szpitalu w Danii, został wypisany do domu. Zamieścił na portalu społecznościowym zdjęcie, świadczące o tym, że porusza się o własnych siłach (choć o kulach) i rehabilitację kontynuować będzie w domu.
Po drugim, poważnym wypadku na torze, Nicki Pedersen może pomóc swojej polskiej drużynie tylko trzymając kciuki i kibicując sprzed ekranu laptopa. Na dłużej rozstał się z torem, chociaż nigdy nie wiadomo, jak szybko będzie wracać do zdrowia. Jest niezwykle twardym zawodnikiem i zamierza robić wszystko, aby jak najszybciej wrócić do drużyny. To na pewno osłabienie grudziądzkiego teamu, chociaż żużlowcy ZOOLESZCZU GKM, bez swojego lidera, stanęli na wysokości zadania w meczu z Fogo Unią Leszno i na swoim torze, i na wyjeździe.
Są także inne, budujące informacje świadczące o sile grudziądzkiej drużyny.
Kacper Pludra, żużlowiec ZOOLESZCZ GKM, wywalczył 2. miejsce w finale turnieju Srebrny Kask. Na torze w Ostrowie Wielkopolskim zdobył 14 pkt i srebrny medal, ulegając tylko Jakubowi Miśkowiakowi. Pierwsza trójka Srebrnego Kasku: 1. Jakub Miśkowiak , 2. Kacper Pludra, 3. Wiktor Przyjemski.
Kacper Pludra zostanie zapewne przywitany gorąco przez kibiców podczas prezentacji przed dzisiejszym meczem z drużyną Włókniarza Częstochowa. (godz. 20.30). Cały team ZOOLESZCZ GKM zmobilizował się maksymalnie na ten mecz.
(marz)